Mam 47 lat. Palę papierosy od 16 roku życia. Wypalam 20 -25 szt. dziennie. Z małą przerwą 3 letnią, kiedy udało mi się rzucić. Dziś jest ten dzień, muszę to cholerstwo rzucić. Biegam, ćwiczę, staram się zdrowo odżywiać i palę. Straszna głupota. Jak dodamy do tego, że bardzo lubię palić to wyzwanie jest spore. Postaram się opisać tą moją walkę. Szczerze i bez ściemniania. Początek 2 czerwca 2020 roku.
1. dzień – 2.06.2020 r.
Do godziny 17.15 udało mi się nie palić, nakupiłem różnego rodzaju orzeszków, zdrowych przekąsek i owoców. Ale później poszedłem do sklepu i wróciłem do domu z pełna paczką papierosów. Do końca dnia wypaliłem 6 szt. 6 sztuk piekielnych papierosów. Już wiem, że to był błąd. Spalę pewnie całą paczkę.
2. dzień – 3.06.2020
Jest godzina 11.30, a ja wypaliłem od rana już kolejnych 6 papierosów. To nie będzie udany dzień walki z nałogiem. W głowie już wiem, że wypalę całą paczkę.
Na koniec dnia tych papierosów zebrało się 12 szt. Nie jest lekko, ale walka nadal trwa.
3. dzień – 4.06.2020
Trochę lepiej mi poszło, ale nie do końca. 9 papierosów wypalonych w ciagu całego dnia. Do tego skonsumowałem kilogramy orzeszków i pestek. Niby nie palę dużo mniej a czuję się jakbym walczył o każda sekundę bez papierosa. Rzucałem już wielokrotnie ale teraz przychodzi mi to z ogromnym trudem.
4. dzień – 5.06.2020
7 papierosów – napiszę tylko, że nie było lekko
5. dzień – 6.06.2020
Tak się jednak nie da, ograniczenie nie przynosi żadnych rezultatów. Dziś 10 szt. Wiem sobota, dużo wolnego czasu. A jutro niedziela. Jeszcze gorzej! Dobra od poniedziałku zero papierosów tak długo jak się da.
6.dzień – 7.06.2020
15 szt. bez komentarza
7. dzień – 8.06.2020
Kolejny dzień przegrany 14 szt.
8. dzień – 9.06.2020
4 szt. – powrót na ring
9. dzień – 10.06.2020
5 szt.
10. dzień – 11.06.2020
3 szt. tylko teraz tak trzymać
11. dzień – 12.06.2020
4 szt. – poziom tolerancji obniżony do zera, drażliwość 1000
12. dzień – 13.06.2020
Sobota – to nie był dobry czas, spotkania ze znajomymi, mnóstwo pokus, brak silnej woli daje się we znaki 10 szt.
13. dzień – 14.06.2020
Ehh Niedziela i powtórka z rozrywki, chyba zamknę się w domu. 12 szt.
14. dzień – 15.06.2020
Z rozpędu zaliczyłem 14 sztuk i jestem mega wściekły na siebie, co jest do cholery ze mną nie tak?
15. dzień – 16.06.2020
4 papierosy, walka trwa
16. dzień – 17.06.2020
1 papieros, słownie jeden przez cały dzień
17. dzień – 18.06.2020
1 papieros, to idzie w dobrym kierunku
18. dzień – 19.06.2020
0, słownie zero, pierwszy dzień całkowicie bez papierosa, mały sukces, wiem jednak, że zaraz weekend i może wszystko zepsuć
19. dzień – 20.06.2020
Sobota, czyli jakims sposobem musiały wejść 4 sztuki
20. dzień – 21.06.2020
No i poprawiłem 3 sztukami w piękną niedzielę. Nie jest żle ale nie jest też dobrze, pomału do końca
21. dzień – 22.06.2020
5 papierosów – poniedziałki mi po prostu nie służą
22. dzień – 23.06.2020
1 papieros
23. dzień – 24.06.2020
2 szt.
24. – 30. dzień – 25.06-1.07.2020
To jak nawrót choroby. Fatalnie mi szło. Paliłem dużo i często. Bardzo źle się z tym czuję. Ale to nic. Czas wrócić do walki. Walcz, Wojtek, walcz z tym nałogiem!
Przegrałem tą bitwę. Nie byłem widocznie dostatecznie zmotywowany. Ale to nic, jeszcze tu powrócę.
Comments
Śmiać się często i serdecznie, zdobyć szacunek ludzi inteligentnych i błyskotliwych a także sympatię dzieci i młodzieży – to znaczy odnieść prawdziwy realny sukces :-). R.W. Emerson. Do You Seen ? USA* Wortal > http://www.USA.XMC.PL