Wstyd się przyznać, ale to moja pierwsza Tokarczuk. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nie chodzi o to, że jest jakiś przymus czytania Noblistki. Co to, to nie. Czytam dużo, czytam chętnie i lubię to robić. W jaki sposób omijałem tą autorkę? Nie wiem. Moja wina.
Nie wiem czego się spodziewałem po tym tytule, na pewno nie powieści kryminalno-psychologicznej. Miłe zaskoczenie. Główna bohaterka, Pani Duszejko, prowadzi krucjatę przeciwko myśliwym. Kocha wszystko co żyje i stara się bronić, wskazywać sprawców i interweniować. Przez policję uważana jest za ekscentryczną, zwariowaną starszą panią. Akcja toczy się w rejonie Kotliny Kłodzkiej. W czasie zimy bohaterka opiekuje się domami mieszkańców, którzy wyjechali do miasta. Codziennie robi obchód swoich włości i szuka swoich Dziewczynek, dwóch suk, które zaginęły.
Jest coś w tej powieści magnetycznego, coś co sprawia, że chce się więcej. Jakaś siła metafizyczna nie pozwala odłożyć książki. Pani Duszejko jest nie tylko nauczycielką, ale również emerytowanym inżynierem od budowy mostów i zagorzałą astrolożką. Jej przemyślenia na temat wpływu gwiazd na życie człowieka czasami bywają zabawne, czasami irytujące. Olga Tokarczuk przeplata sceny dramatyczne z komicznymi. Mieszkańcy wsi i inni bohaterowie są opisywani dosyć dokładnie. Prawie wszystkim nazwy nadaje pani Duszejko, określa ich tak jak jej się kojarzą. Jest Czarny płaszcz, rodzina Studziana, Wielka Stopa, Dobra Nowina i wiele innych.
Powieść zaczyna się zgonem Wielkiej Stopy, ale to tylko początek. Następnie giną inne, znane w lokalnej społeczności, postacie (nie będę spoilerował). Nasza narratorka, za każdym razem pisze listy na policję informując, że wie kto zabił. Według niej to zwierzęta, w zemście, ale czy to prawda? Musimy dotrzeć do końca, żeby to zrozumieć.
Jak na mój debiut z Panią Olgą Tokarczuk to muszę napisać, że był on udany. Na pewno przeczytam kolejne pozycje. Wam również polecam.
Tytuł jest cytatem z poematu Wiliama Blake’a „Zaślubiny Nieba i Piekła”
wf
Autor: Olga Tokarczuk
Tytuł: „Prowadź swój pług przez kości umarłych”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 324